niedziela, 24 maja 2015
Od Echo CD. Kacoo
Podążyłam za nim w postaci białego myszoskoczka z czekoladowymi oznakami na łapkach i ogonie. Basior zatrzymał się dopiero w najciemniejszych czeluściach lasu. Usiadłam koło niego i jakby nigdy nic zaczęłam się myć. Wilk popatrzył się na mnie.
- Wiem że to ty.
Spojrzałam na niego niewinnie.
- I tak wiem że to ty.
Westchnęłam.
- W porządku... - powiedziałam i wróciłam do mojej postaci. - To na co masz ochotę? Podobno byłeś głodny.
- A ty?
- Ja tam zawsze coś sobie znajdę... Aczkolwiek polecam dorosłą łanię. Lub sarnę. Albo jelenia. Bądź też... hmm... młodego jelonka? Hmm... Albo...
- Dobrze, dosyć, to może jeleń. - odpowiedział ze śmiechem.
- Może być. Ja stawiam!
I zanim zdążył cokolwiek powiedzieć, leciałam już nad nim jako śnieżnobiały puchacz, by po chwili wrócić dwa razy większa z dorodnym jeleniem w szponach.
- Gotowe! Smacznego.
#Kacoo? Sorki że tak późno ale rozumiesz... koniec roku w szkole...#
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz