- Ale pięknie.. - powiedziałam, kiedy wyszłam z groty. - Przejdźmy się, ok? Taka pogoda jest idealna na przechadzkę.
Basior kiwnął głową. Kiedy obchodziliśmy tereny, poprosiłam go, żeby opowiedział o sobie.
- Masz rodzinę? - zaczęłam i nie czekając, aż odpowie, ciągnęłam. - U mnie rodzina myślała, że jestem
przeklęta i wyrzuciła mnie. Czemu? Bo mam głupie znamię na lewym oku. Potem chciałam zemsty, ale mój przyjaciel, basior, którego
również rodzina odrzuciła, powiedział, że nie warto. No i
go posłuchałam
- Co się z nim stało?
- Inny basior go zaatakował. I zginął.
Westchnęłam.
- To jak z twoją rodziną?
<Jack? Ja też nie mam pomysłu, przepraszam...>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz