wtorek, 7 kwietnia 2015

Od Rivera - pierwsze opowiadanie

Szedłem spokojnie ścieżką. Już od tygodnia włóczyłem się po świecie. Od kiedy uciekłem nie miałem nic w ustach ani nie spałem. Nie dbałem jednak o to, bo z natury byłem wytrzymały. Przechodziłem właśnie koło terenu jakiejś watahy. Nagle wpadła na mnie wadera.
-Jak biegasz?!-warknąłem z pogardą i wyminąłem ją.
Po dwóch godzinach wreszcie przystanąłem koło niedużego górskiego strumyka. Napiłem się, a niebieskie plamy na mojej szatce rozjaśniały. Podniosłem oczy i spojrzałem na drugi brzeg. Stała tam ta sama wadera co wpadła na mnie wcześniej. Chciałem odejść ale usłyszałem jej głos.
-Stój!-zawołała i przebiegła przez potok.-Co tu robisz?
-Ide.-odparłem sucho i odwróciłem się.
-Aale zaraz nie tak prędko! Może szukasz watahy?-zapytała.
-Wiesz co chyba nawet....-powiedziałem i zawiesiłem głos a wadera spojrzała na mnie z nadzieją-...NIE.-warknąłem.
Zawiedziona zwiesiła łeb, ale po chwili determinacja zabłysła jej w oku.
-Musisz. Bo cię tu uwięrzę.-zagroziła.
Prychnąłem i odsunąłem się. W tym momwncie wadera skoczyła na mnie. Przez chwilę miała nade mną przewagę. Szybko ją jednak zepchnęłam. Przez kilka minut mierzyliśmy się w niebezpiecznym tańcu pazurów i ciał. Wreszcie przygwoździłem ją do ziemi i wysapałem z trudem:
-Jesteś godną przeciwniczką.-uśmiechnąłem się.-Zostane w twojej wtasze, ale tylko ze względu na chart ducha.
Uśmiechnęła się.
- Jestem Echo.-powiedziała a ja zszedłem z niej.
-A ja River.-odparłem i uśmiechnąłem się troszkę krzywo.
-Oprowadzić cie?-zapytała.
-Jasne.-odparłem i ruszyłem za nią.

<Echo?>

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony