niedziela, 30 sierpnia 2015

Ogłoszenie

Niniejszym ogłaszam, że termin oddania opowiadań na event zostaje przedłużony do dwudziestego września.
Jak na razie, tylko jedna osoba zdecydowała się napisać opowiadanie, za co bardzo jej dziękuję.
Jednak nie opublikuję go teraz z obawy przed splagiatowaniem pomysłu - wolałabym uniknąć nieporozumień :]
Jeśli wszystko dobrze pójdzie, wyniki zamieszczę w okolicach dwudziestego piątego września.
Przepraszam, że tak to wszystko przedłużam, ale byłabym naprawdę wdzięczna, gdyby choć trzy osoby napisały mi konkursowe opowiadanie :]

czwartek, 6 sierpnia 2015

Od Echo CD. Hiding

Dotarłyśmy nad wodospad. Woda szumiała usypiająco, wokół ćwierkały ptaki. Do naszych nozdrzy doleciał urzekający zapach jakiejś rośliny. Na nasze łby zaczęły spadać różowe liście.
- Błagam, chodźmy stąd... - jęknęłam.
Hiding myślała chyba tak samo. Nie, to nie jest idealne miejsce do orzeźwiającej kąpieli. Raczej dla zakochanych, całujących się wilczków. Na samą myśl o tym wzdrygnęłam się.
Wadera westchnęła.
- Czyli nici z kąpieli?
- Na to wygląda... Niestety jest to jedyny wodospad na naszym terenie. Jest jeszcze rzeka, ale prąd jest za duży. No i potok, ale tam można jedynie zamoczyć łapy.
Zaraz... Wodospad jest jedyny... jedyny na naszym terenie...
Wtedy wpadł mi do głowy naprawdę szalony pomysł.
- Będziemy tego żałować... - mruknęłam. - Wiesz co, chodźmy. Wiem, gdzie możemy się odświeżyć.
Po chwili ruszyłyśmy szybkim kłusem w stronę granic naszych terenów.
*Hiding? :)*

środa, 5 sierpnia 2015

Alarm odwołany! :D

Właścicielka Hekate odnaleziona, a login już zapisany XD
Przepraszam za zamieszczanie, już wszystko w normie ;D

niedziela, 2 sierpnia 2015

Kacoo CD. Echo

Echo upolowała wielkiego jelenia. Byłem pod wrażeniem, że udało jej się go tak szybko zabić. Nawet mi ciężko było takiego złapać w biegu, ale widać było, że dla zmieniającej ciała wilczycy nie jest to problemem. Po chwili podziękowałem i zacząłem rozrywać brzuch roślinożercy. Jego mięso było bardzo smaczne. Podniosłem głowę, by sprawdzić, czy Echo je z mną. Nie jadła.
- Smacznego! - Powiedziałem do niej i ruchem głowy wskazałem na jelenia, cały czas trzymając mięso w ustach. Pewnie wyglądałem komicznie, ale ważne jest to, że wadera również zaczęła jeść. Po dłuższej chwili z ogromnego zwierzęcia zostały tylko resztki.
- Dzięki, teraz już naprawdę pójdę. - Oznajmiłem prostując się.
Echo pożegnała się jedynie krótkim „Pa.”. Widać było, że tym razem nie ma zamiaru za mną podążać. Obróciłem się więc i ruszyłem przed siebie. Kilkanaście minut potem zatrzymałem się. Dookoła panowała cisza nie zmącona żadnym szelestem. Czyli faktycznie nikt mnie nie śledził. Zrobiłem jeszcze kilka kroków i usłyszałem szum. Pomyślałem, że to strumyk, więc pobiegłem w kierunku z którego dochodził dźwięk. To co zobaczyłem owszem, było wodą, ale nie zwykłą rzeczką a najprawdziwszym strumieniem. Natychmiast wskoczyłem do wody. Bawiłem się w niej jak szczeniak, ale byłem naprawdę szczęśliwy. Gdy byłem przemoczony do suchej nitki postanowiłem wyjść na brzeg. Zmęczony szybko ułożyłem się w krzakach i zasnąłem.

Czy leci z nami...

...pilot? XD
No dobra, taki słaby żart. XD
Tak naprawdę chciałabym się spytać, czy 'leci' z nami właścicielka Hekate.
Bo cóż, wstyd przyznać, ale zgubiłam jej login.
Także tutaj gorąca prośba: jeśli ta osoba pamięta jeszcze o tym blogu, niech do mnie cokolwiek napisze. Jeszcze raz przepraszam za ten cyrk, jestem po prostu strasznie nierozgarnięta xd
Szablon wykonała Sasame Ka dla Zaczarowane Szablony